Kiedy poczułam coś miękkiego, wilgotnego ale coś zajebistego to było wręcz słodkie, nie widziałam co się dzieje.
Podniosłam delikatnie jedną powiekę i zobaczyłam..
Bicz! Całowałam się z Jamesem. Nie widziałam co ja robię wgl. z nim w jednym łóżku, przecież miałam być u siebie w domu.
Chłopak
tak się wczuł, że złapał mnie za policzki jakby się bał że zaraz mu się
wyrwę. Po chwili poczułam jak subtelnie wsunął język do mojej buzi. To
było takie cudowne uczucie. Językiem wyczułam jego aparat na zębach.
Językiem jeździł po moim podniebieniu, a po jego spodniej części
języka. Przypomniał mi się mój sen. Śniło mi się że.. Omg! Śniło mi się
że się całowałam z Jamesem. Czyli to nie sen! Wyciągnęłam język z jego
buzi i przerwałam pocałunek.
-Przepraszam- wyszeptał
-Gdzie ja jestem?
-u mnie w domu.
-Ale miałam być u siebie.
-zasnęłaś
w taksówce, próbowałem dopytać Harrego gdzie mieszkasz, ale nie mogłem
się z nim dogadać, więc zabrałem cię do siebie.
-Dziękuje, a dlaczego my razem śpimy.?
-Położyłem
cię w pokoju na przeciwko mojego, ale ty w nocy lunatykowałaś i
przyszłaś do mnie. Czytałem kiedyś że lunatyków nie wolno budzić.
Położyłaś się na łóżku i Przykryłaś kołdrą, potem się do mnie
przytuliłaś i na tym się skończyło twoje lunatykowanie. Potem tak gdzieś
z 15 minut temu jak spałem obudziłaś mnie bo zaczęłaś mnie całować. No i
tak to się trochę rozkręciło.
-Przepraszam.
-Nic się nie stajni
Było mi bardzo miło. - wtuliłam się z niego i poszłam dalej spać. Lecz
to było tylko pojęcie względne. Mimo iż oczy miałam zamknięte nie
spałam. Po pół godziny gdy James zasnął wstałam po cichu, dopiero teraz
zobaczyłam że jestem w samej bieliźnie. Po cichu wyszłam z pokoju
zamykając za sobą drzwi i Weszłam do pokoju na przeciwko. Tam były moje
ubrania. Ubrałam się- zostawiam swoją bluzkę, a otworzyłam szafę i
Wyciągnęłam jakąś granatową w białe paski i z długim rękawem, bo jak
przypuszczam na dworze może być jeszcze zimno. Szybko, rozczesałam włosy
i przemyłam zmęczoną twarz. Zeszłam na dół i odszukałam kuchni.
Wszystkie drzwi za sobą zamykałam żeby nie słyszeli jak robię śniadanie.
Jak najciszej zrobiłam masę do naleśników i zaczęłam je smażyć. Chyba
mój plan się powiódł, bo żaden z nich nie wstał. Wyciągnęłam z lodówki
dżemy i czekoladę i przeszłam do konsumowania. Mój żołądek ograniczył
jedzenie do jednego naleśnika z czekoladą i szklanką soku pomarańczowego. Przykryłam naleśniki drugim talerzem i wyszłam z domu.
Skierowałam się do sklepu oddalonego o 200 m po bułki. Nie widziałam z
czym oni jedzą kanapki więc zrobiłam je z serem, czekoladą i wędliną.
Postawiłam im dwa talerze, sztućce i kubki. Jednym słowem śniadanie
gotowe. Udałam się do salonu, gdzie na stole leżał jakiś zeszyt i
długopis. Wzięłam go i poszłam do kuchni. Usiadłam przy bufecie i
Otworzylam zeszyt. zaraz na początku zobaczyłam zdjęcie Jamesa i
Harrego. Uśmiechnęłam się mimowolnie i wyrwałam jedną kartkę.
'Jeśli to czytacie to znaczy że nie ma mnie już u was w domu.
Przepraszam że wam grzebałam w szafkach, ale efekty właśnie stoją przed wami. Mam nadzieję że wam będzie smakowało.
Prawdopodobnie już się nigdy nie spotkamy.
Mam nadzieję że nie będziecie źli jak wezmę sobie na pamiątkę wasze zdjęcie?
P.S
Przepraszam za dzisiaj rano, mam nadzieję że szybko o tym zapomnisz.
Wiedz że nie zrobiłam tego specjalnie i dziękuje za wszystko.
Janette .
Schowałam ich zdjęcie do kieszeni, założyłam buty i po cichu wyszłam.
Było dosyć wcześnie, świeże powietrze drażniło moje nozdrza. Wyciągnęłam
telefon i przeczytałam ostatnie wiadomości od ojca do mnie czyli do
Perrie. W końcu coś z tym muszę zrobić. Nadszedł czas żeby mu się
odwdzięczyć.
Napisałam wiadomość do ojca:
'Przykro mi ale z nami
koniec, znalazłam sobie kogoś innego i chyba się zakochałam. Zdradziłam
cię już nie raz i teraz dopiero czuję że to chyba Ta jedna, prawdziwa
miłość na całe życie. Nie dzwoń do mnie, ani nie pisz. Przepraszam i
żegnam. Perrie.' i wysłałam. Niech teraz on cierpi, niech zobaczy jak to zajebiście boli.
-Teraz trzeba coś napisać Perrie- rzuciłam sama do siebie.
'Witaj
Perrie ! Bardzo tęsknię za tobą, ty się do mnie nie odzywasz i nie wiem
kiedy wrócisz i czy mnie tam nie zdradzisz więc aby oszczędzić sobie
bólu i cierpienia zrywam z tobą. Nie ma już nas. Nie pisz i nie dzwoń do
mnie. Żegnaj.'
Mam nadzieję że to wystarczy. Ta Perrie z Little Mix. Bicz. Jak ja jej nie lubiłam, a teraz nie lubię jej jeszcze bardziej.
Kiedy
doszłam do domu, garaż był jak zwykle nie zamknięty przez moją
niechlujną matkę, ale i tak jak zwykle zresztą go nie zamknę. Nie miałam
kluczy od domu, więc kiedy zauważyłam że rodzice mi ich nie zostawili,
dziękowałam Bogu że jednak ten garaż jest otwarty. Przez garaż dostałam
się do przedpokoju, potem do salonu i dopiero teraz mogłam swobodnie iść
do góry.
Z trudem patrzyłam na to łóżko.Nie wie, muszę kupić, nowe albo co. Nie chcę na nie patrzeć, ani pamiętać czego kolwiek.
Wzięłam czystą bieliznę i ubrania i poszłam do łazienki.
Stanęłam przed lustrem i popatrzyłam na moją sylwetkę.
-Ja.. Buzka Jamesa..- przejechałam po niej opuszkami palców.
Wzięłam szybki prysznic i ponownie założyłam jego bluzkę.
Założyłam do niej czerwone rurki, nie wiem czemu ale Fajnie to wyglądało. Jakbym już kiedyś widziała kogoś tak ubranego.
Zeszłam na dół zrobić sobie Coś do picia, ale usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam...
_______________________________________________
Cze wszystkim :p
Przepraszam za 11 dni mojej nieobecności, nie miałam zbytnio czasu pisać.
Podejrzewam, że jest tam trochę błędów, więc za to też przepraszam. Nie zwracajcie na nie uwagai.
I co do tego ostatniego zdania: nie wyobrażajcie sobie za dużo xd
Kocham <3
Karlee.
jak zaczęłam pisać komentarz to byłam pierwsza mam nadzieję że nikt mnie nie ubiegnie.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Tylko nadal zastanawiam się kim jest James. Lou czy Niall? Super akcja z jej lunatykowaniem. Czekam z niecierpliwością na nexta .
Pozdrawiam xoxo
Ja nadal czekam na kolejny rozdział <3333
UsuńI chciałam cię poinformować, że zostałaś prze ze mnie nominowana do Liebster Award więcej info w tej notce http://best-holiday-ever-1d.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html xoxo
Ej James to chyba Niall! Ale bluzka w paski? Coś z Lou ale mniejsza! cudowny rozdział i mam nadzieje, że teraz dodasz szybciej. I nie można urywać w tak ważnym momencie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga :* : http://icouldnothaveloveyoumorethannow.blogspot.com/
James to na pewno Niall, przecież Niall James Horan :D
OdpowiedzUsuńno a rozdział świetny ;>
zapraszam do siebie ;)
http://mistakes-inlife.blogspot.com/
nadzieję wyjątkowa fabułą. jeśli zdecydujesz się wejść w link na dole i zostawić po siebie komentarz, gwarantuje, że na mojej twarzy pojawi się uśmiech. jeśli chciałabyś, żebym wchodziła na Twojego bloga, pod komentarzem zostaw mi swój link :)
OdpowiedzUsuńhttp://smak-francuskiej-milosci.blogspot.com/
nominowałam na libster award! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=7666447831184556254#overviewstats
Nominowałam Cię do Liebster Award! Wszystkie informacje tutaj -->http://zycie-to-jeden-wielki-bol.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog czekam na nexta - moglabyś mnie info na gg - 11066489
OdpowiedzUsuńPozdro ;*
Super :) Czekam na następny :P
OdpowiedzUsuńhttp://our-live-with-one-direction-is-super.blogspot.com/