poniedziałek, 26 listopada 2012

... cz. III

To już na szczęście ostatnia cz. Liebster Award.
Odpowiadam na pytania Darcy Roberts 

1. Twój ulubiony kolor ?

Zielony, czerwony, niebieski.
 
2. Gdybyś miała zmienić świat, jak byś go zmieniła ?

 



Na pewno zmieniłabym to, żeby chłopcy odpisywali swoim fankom. Oczywiście nie sugeruję, że nie odpisują, ale gdyby odpisywali w większej ilości fankom. Po drugie, chciałabym żeby w Polsce były koncerty wykonawców typu One Direction, Ed Sheeran, Justin Bieber, Linkin Park i wielu innych ludzi. Po trzecie chciałabym żeby było równouprawnienie, a ludzie mogli spełniać swoje marzenia.
 
3. Jaki jest twój nawyk, twoja codzienna rutyna ? 

 

Codziennie gdy się obudzę, pierwszą rzeczą jaką robię to wejście na twittera :D
 
4. Jeśli byłabyś którymś chłopakiem z One Direction, to którym ?

 

Niall'em <3 
 
5. Jakiej cechy nie lubisz u siebie najbardziej, a jaką uwielbiasz ? 

 


Lubię to, że nie zależnie od okoliczności potrafię ludziom powiedzieć to co myślę, oczywiście jeśli mnie zdenerwują lub jest taka konieczność, a ta której nie lubie to właśnie ta że czasami jestem 'zbyt szczera'.
 
6. Jakie jest twoje motto życiowe ?

 
Because tomorrow is too late..

7. Jakie masz plany na życie ?
 
Chcę zamieszkać w Londynie, ale co ja będę w życiu robiła.. to jest właśnie dobre pytanie :)
 
8. Jakiego typu muzyki słuchasz ?

 
Hip-hop/ rap, pop, niektóre piosenki klasyfikują się do dance, pop/rock, a nawet alternative.
 
9. Co robisz w wolnym dla ciebie czasie ?

 

Hmm.. czytam blogi, śpię, buszuję po internecie i wkurzam ludzi :D
 
10. Co sprawiłoby ci największy ból ?

 
Nie pamiętam teraz. 

11. Opisz siebie w 3 słowach.



Ja.. hmm.. szalona, uparta, leniwa :D



Moje pytania:
1. Wierzysz w istnienie Larrego?
2. Wierzysz w przyjaźń damsko-męską?
3. Grasz na jakimś instrumencie?
4. Jak długo jesteś Directionerką?
5. Z czym ci się kojarzy:
-Zayn:
-Niall:
-Liam:
-Harry:
-Louis:
6. Słuchasz Ed'a Sheeran'a?
Jeśli tak, jaka jest twoja ulubiona piosenka?
7. Imię twojej BFF (jeśli masz) ?
8. Twoja największa wtopa? ;D
9.Jesteś bardziej optymistką czy pesymistką?
10. Twój ulubiony blog?
11.Moment wyrwany z twojego życia, którego nigdy nie zapomnisz?

Blogi które nominuję:
1.http://did-you-see-love.blogspot.com/
2.http://thereason-forthatsmile.blogspot.com/
3.http://1d-love-harry-and-liam-love.blogspot.com/
4.http://smak-francuskiej-milosci.blogspot.com/
5.http://imnotscaredbecauseimstrong.blogspot.com/
6.http://party-hard-1d.blogspot.com/
7.http://your-life-your-voice.blogspot.com/
8.http://my-little-crazy-world-by-blue-rose.blogspot.com/
9.http://up-all-night-one-direction-love.blogspot.com/
10.http://n-o-w-e-z-y-c-i-e.blogspot.com/
11. http://one-direction-blog-mrs-styles.blogspot.com/

__________________________________________

To już chyba wszystko :D

Kocham <3
Karlee.

sobota, 24 listopada 2012

.. cz. II

Więc kontynuacja:

Liebster Award

Będę odpowiadać na pytania  Annie

1.Wasze największe marzenie?

Uhh..  długo by tu wymieniać kiedyś marzyłam żeby zostać dentystką. Tak, tak wiem byłam głupia :) Ale to było i minęło. Teraz marzę żeby się nauczyć grać na gitarze: dobrze że  chociaż gitarę mam :D no i jeszcze, ale tak najbardziej najbardziej to bym chciała spotkać 1D.

2.Od ilu lat jesteście Directioners?

Nie znam dokładnej daty ale teraz  w listopadzie będzie jakoś rok.

3.Ulubiony warzywo/owoc?
Warzywo oczywiście że marchewki , a owoców to dużo lubię ;D

4.Jaki macie charakter?

Na temat mojego charakteru można dużo by gadać. Irytuje mnie poniżenie innych. Nie umiem bezczynnie stać i patrzeć jak ktoś robi z kogoś pośmiewisko.
Jestem dziewczyną która uparcie stawia na swoim i patrzeć nie pozwolę sobie żeby ktoś sobie ze mnie kpił, żartował lub różne takie. Jestem do wielu rzeczy zdolna, bez względu na okoliczności potrafię uderzyć chłopaka, bo to oni są najczęściej powodem mojego stresu. Na ogół w szkole jestem 'grzeczna' ale jak twierdzi moja BFF mam zmiany nastrojów co jest prawdą. Na jednej przerwie jestem szczęśliwa i uśmiechnięta a na następnej osiągam maksymalny poziom irytacji. A żeby mnie zdenerwować nie trzeba wiele. Tak po za tym na co dzień jestem uśmiechnięta,lubię się dużo śmiać  i mam trochę 'zrytą banie' :)

5.Wasza ulubiona piosenka 1D?

Kocham wszystkie piosenki chłopców, ale 'Moments ' i 'Little Things' zawsze będą uważane przeze mnie jako te najpiękniejsze.

6.Najodważniejsza rzecz jaką zrobiłyście?

To chyba będzie.. jak w wakacje w tamtym roku byłam u BFF i zaczęłyśmy sobie jeździć rowerami. Zatrzymałyśmy się na moście i potem mimo że się cholernie bałam stanęłam na balustradzie tego mostu. Tego  chyba Nigdy nie zapomnę ;D

7.W jakim kraju oprócz UK chciałybyście mieszkać?

Chyba w Paryżu, New York'u albo Irlandii.

8. Ile czasu spędzacie rano przed lustrem?

Minuta, maksymalnie dwie.

9. Macie jakieś zwierzątka domowe/ miałyście?

Nie.

10. Jaki jest wasz ulubiony kolor?

Zielony, czerwony i niebieski.

11. Farbowałyście kiedyś włosy?

Never.

Zaneta :) 

 1.Jakbyś miała się spotkać z jednym z członków zespołu, kto by to był?



Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Kocham ich jednakowo wszystkich.

2.Jak poznałaś 1D?

Dzięki mojej BFF. Gdyby nie ona dziś na pewno nie byłabym Directionerką.

3.Kiedy stałaś się Directioners?

Nie znam konkretnej daty, ale to było jakoś rok temu w listopadzie.

4.Czego zazdrościsz Liamowi Harryemu Niallowi Zaynowi i Louisowi?



Liamowi -> tego opanowania i rozsądku. Oczywiście nie zapominając o talencie.
Harryemu -> oczywiście dołeczków na policzkach i loczków. Zawsze chciałam mieć loczki :D
No i tego głosu. Lubię tą jego chrypkę :p
Niallowi -> tych zajebistych oczu i tego że jest taki słodki. Ma taki cudowny głos.
Zayn -> telent. Mistrz ciętej riposty ^^
Louis -> tego poczucia humoru. Bym ich określiła że Niall to ten od pocieszania i przytulania, a Louis to ten od żartowania i rozweselania. No i oczywiście głos <3

5.Masz płytę?

Oczywiście. Mam obie :D

6.Co cię zainspirowało, żeby założyć bloga i pisać o nich opowiadanie?



Chyba moja własna głupota. Nie no tak na poważnie to zainspirował mnie blog Majki :)

7.Jak twoi znajomi reagują na to że jesteś Directioners?


Chyba już do tego przywyknęli i to zaakceptowali xd.

8.Jaka jest twoja ulubiona piosenka z nowej i starej płyty?

UAL -> 'Moments'
TMH -> 'Little Things'

9.Uważasz, żę chłopaki się zmienili przez sławe?


Nie. Moim zdaniem są nadal tymi samymi chłopakami. I wydaje mi się że się starają, aż taki nie gwiazdożyć, jak inne pozostałe gwiazdy. W każdym razie cieszę się że są tacy a nie inni. Nie zamieniła bym ich na nikogo innego <3

10. Za co ich kochasz? (Jeżeli kochasz :D)


Za wszystko. Za głos, talent, wygląd i to w jaki sposób traktują swoich fanów. Przynajmniej nas nie olewają jak niektóre gwiazdy.
I po prostu za to że są.

11.Myślisz, że jak długo One Direction będą razem?


Nie wiem, ale mam nadzieję że jak najdłużej. Moja wyobraźnia jest taka, że będą śpiewać dopóki zdrowie im na to pozwoli i będą się przyjaźnić dopóki śmierć ich nie rozłączy.

____________________________________________

Więc odpowiedziałam na kolejne dwie nominacje i została mi jeszcze jedna, ale na nią już odpowiem jutro, chociaż mogłabym dzisiaj, ale nie mam ułożonych pytań do blogów które ja będę nominować, ani nie mam jeszcze tych 11 blogów które chce nominować.
Więc do jutra :D

Kocha <3
Karlee.

Szlachta nie kradnie- szlachta pożycza bez pytania - #9

WTF? Listonosz..? No a kogo mogłam się spodziewać?  List od dyrektora szkoły. Nie musiałam go otwierać- wiedziałam co w nim jest. Rzuciłam go na stół w kuchni. Nalałam sobie soku i poszłam do swojego pokoju.
Włączyłam laptopa i zasiadłam do Twittera. Czy to przypadek że nagle dodało mnie do obserwowanych tyle osób?
A najciekawszą osobą był sam Harry. 8 milionów obserwujących. Dość długo wahałam się czy go zacząć obserwować,ale jednak zrobiłam 'follow back'. Nie chciał mi się siedzieć dłużej, czułam zmęczenie. Nie miałam zamiaru spac na tym łóżku.. nadal było odrażające. Zeszłam na dół do salonu i położyłam się kanapie i zasnęłam.

Obudziło mnie czyjeś pukanie po plecach.
-O mama.
-Cześć. Możesz mi wytłumaczyć co to jest?
-Yyy.. wygląda mi to na list ale zawsze może być to telegram albo e-mail.
-Janette! Wywali cię ze szkoły a ty mi to spokojnie opowiadasz.?
-Nie drżyj się na mnie.
-Jak mam na ciebie nie krzyczeć? Dla mnie to jest nie do pojęcia.
-Ważne że dla mnie jest.
-Janette mam dosyć. Wyprowadzasz się stąd. Mam już dosyć twoich głupich gierek że ktoś cię zgwałcił. Naprawdę aż tak bardzo ci się nudziło?
-Nie kłamałam 
-Oczywiście. Święta Janette. Teraz to wydalenie ze szkoły. I co ty chcesz teraz robić?
-Nic.
-To będziesz sobie musiała od dzisiaj sama zapracować na mieszkanie i jedzenie. Nie odpowiadał ci dobrobyt  jaki ci z ojcem dawaliśmy to pakujesz swoje manatki i się stąd wyprowadzasz.
-Na prawdę tego chcesz?
-Tak. Nie jesteś mi potrzebna do szczęścia.
-A podobno mnie kochasz.
-Jasne że cię kocham, ale w tym momencie życia jesteś dzieckiem które sprawia problemy nie tylko mi. Dziewczyno niszczysz sobie życie.
-Co ty mi próbujesz pokazać?
-Próbuje ci pokazać jak to jest samemu zarabiać na własne utrzymanie.
-Nie próbujesz mi udowodnić że sama sobie nie poradzę.
-Wyprowadza się i ja nie chcę cię nigdy więcej widzieć, po prostu wyprowadzasz się stąd raz na zawsze. I nie wracaj tu.
-Jak sobie życzysz - wkurzona odwróciłam się i poszłam do siebie.
-Janette! - wydarła się matka.
-Czego?
-Wychodzę i jak wrócę za 4 godziny ma cię tu nie być.
-Jeb się. - usłyszałam tylko trzaśnięcie drzwiami.
-Ja pierdole. Co ja teraz zrobię? Dobra..ogar. Najpierw się muszę spakować. Zaczęłam wyciągać walizki i wrzucać ubrania jak lecą. Nie składałam ich tylko wrzucałam jak lecą.
Po godzinnym pakowaniu miałam już wszystko zaplanowane a walizki ustawione pod drzwiami.  Po raz kolejny tego dnia usłyszałam dzwonek do drzwi.
-O Christian. Wejdź. Rozgość się ja nie mam dla ciebie czasu. -Czemu?
Oo..ktoś się wyprowadza albo wprowadza bo na wyjazd na wakacje to mi nie wygląda.
-Dzięki.
Ja się wyprowadzam.
-Yyy.. ty?
-no. Twoja kobieta wyrzuciła mnie z domu. - mówiłam ze spokojem
-Elizabeth? Chyba sobie żartujesz?
-A wyglądam jakbym żartowała?
-No chyba nie.
-Co masz zamiar zrobić.
-A po co ci to wiedzieć? Przecież ty jesteś za moją matką.
-A kto tak powiedział? Nie preferuje wyrzucania dzieci z domu.
-Czyli co? Pomożesz mi? - uśmiechnęłam się delikatnie.
-No raczej.- uśmiechnął się.-jaki masz plan?
-Mam jeszcze 3 godziny. Chce poszukać mieszkania.  Jeżeli matka zostawiła swoją torebkę zrobię jej niespodziankę i...
-..wykorzystasz jej kartę kredytową?
-Jaki ty mądry.- zaśmiałam się.
-Dawaj mi laptopa, zaraz będziemy szukać.
-Mam tylko jednego.
-A twojej matki?
-Hasło.
-Ja znam.
-To bierz jest na stole w kuchni.
-Okay.
*
-Nie mam siły. Takim tempie to my nigdy nic nie znajdziemy..
-Janette.. wiesz dobrze że obdzwoniliśmy już że 30 ludzi. W końcu w kilka minut nie znajdziesz mieszkania.
-Tak, racja. Przepraszam.
-Jest Okay, uwierz w siebie.
-Wiesz plany są planami, ale świadomość że mogę zostać bez mieszkania.
-Nie moja wina że...on..wtedy..Tak cholernie mi przykro, że mama mi nie wierzy. W sumie nue wiem czy powinnam ją jeszcze nazywać swoją matką skoro mnie wyrzuciła. Myślałam że jestem silna, że potrafię..
-Ej mała nie płacz..ludzie.. po prostu twoja matka.. eh.. to nie ma sensu.
-Christian?
-Hmm.?
-Czemu mi pomagasz?
-Bo cię lubię..-delikatnie się uśmiechnął- rozumiem twoją sytuację. Sam nie miałem rodziców, musiałem sobie sam radzić.
-Czemu?
-Opowiem ci potem musimy szukać mieszkania.
-Przepraszam..
-Nie masz za co..
Mam..małe mieszkanko. Średniej wielkości kuchnia, łazienka i dwa pokoiki. Jeden dwuosobowy większy i jeden jednoosobowy taki mniejszy.
-Gdzie?
-Praktycznie w centrum Londynu. Nie jest drogie, ale śliczne.
-Dzwonimy.
*
Dzięki Bogu mieszkanko nie miało wielu kupców. Udało nam się załatwić podpisanie umowy jeszcze dziś wieczorem. Z pomocą Christiana wypłaciłam pieniądze z konta matki, a jej kartę pozostawiłam w jej torebce.
-Janette bierzesz coś jeszcze?
-Tak.. połowę kuchni..
-Eee...że jedzenie?
-No..
Mogę cię o coś prosić?
-Jasne..weź te wszystkie kartony i spakuj resztę co została w moim pokoju.
-Okay.- Zostało jeszcze pół godziny do powrotu matki. Zapakowaliśmy wszystkie moje rzeczy do samochodu Christiana.
-To jedziemy?
-Yyy..nie. Poczekaj chwilę na mnie.
-Ej gdzie idziesz?
-No poczekaj na mnie. - wyszłam w samochodu i szybko wbiegłam do domu. Weszłam do 'gabinetu' ojca.
Otworzyłam małą szafeczkę pod biurkiem. Tam były dwie szuflady i półeczka. Wyjęłam spod małego wazonika na kominku kluczyki i otworzyłam jedną z szuflad. Wtedy do pokoju wszedł Christian. Wysuszyłam się bo już o myślałam że to ojciec.
-Nie strasz mnie.
-co ty robisz?
-pożyczam pieniądze.
-pożyczasz?
-Ehem.
-Chyba kradniesz.
-Szlachta nie kradnie. Szlachta pożycza bez pytania.
Już- wzięłam dwa ruloniki pieniędzy i zamknęłam szafkę  odkładając kluczyk na swoje miejsce.
-Możemy jechać- rzuciłam kiedy wsiadłam do samochodu.

Pojechaliśmy pod wskazany adres. Właściciel był bardzo miły. Podpisaliśmy umowę na pół roku. Nie chciałam jak na razie więcej. Przecież zawsze mogłoby mi się tu nie spodobać albo co kolwiek innego by mi odpowiadało. W końcu wszystko zawsze się może zmienić. Mieszkanie nie było zbyt wyposażone ale dało się w nim mieszkać. Kuchnia i łazienka miały pełne wyposażenie, natomiast w pokojach znajdowały się tylko łóżka i jakieś krzesło albo fotel. Mimo wszystko i tak byłam zadowolona bo miałam wszystko co potrzebowałam. Noo.. może nie wszystko ale przynajmniej miałam gdzie mieszkać. To chyba na prawdę jakiś prawdziwy cud że nam się udało w tak krótkim czasie znaleźć mieszkanie. Bóg mnie kocha.
-Wiesz.. to może ja już pójdę..-skinęłam potwierdzająco głową.-gdyby coś to wiesz...Cześć.
-Christian..
-Hmm?
-Mimo wszystko nie rozumiem dlaczego mi pomagałeś. Wydaje mi się, że powinieneś stać po stronie mojej matki, w  końcu to ona jest twoją kobietą, tym czasem mi pomogłeś. Dziękuje..
-Zawsze do usług..
-Zadzwoń do mnie jutro koło południa ok?
-Dobrze. - Kiedy Christian wyszedł postanowiłam trochę rozejrzeć się po mojej kuchni.W lodówce był tylko sok pomarańczowy, a na miseczce na stole stały jabłka. No sory, ale tym nie idzie się najeść- przynajmniej w moim przypadku. Ubrałam mój płaszczyk, szal i buty i wyszłam z mieszkania, kierując się w stronę najbliższego sklepu.

______________________________________________________________________
Cześć wszystkim!
 Wiem że rozdział trochę nudny, w sumie to mi się nawet nie podoba no ale cóż..
Pewnie nie spodziewaliście się takiego przebiegu wydarzeń? :D Ale uprzedzam, że to się dopiero rozkręca ^^

Ogółem to dawno nie pisałam, ale te nominacje i wgl.
Za chwilę, odpowiem na pozostałe pytania, a zostały mi jeszcze 3 nominacje .

Kocham <3
Karlee.

czwartek, 22 listopada 2012

... cz. I

Liebster Award

Witajcie! 

Chyba nie muszę nic więcej pisać i tłumaczyć o co w tym chodzi. Z jednej strony dziękuje wam za nominację, ale nie uważam, że moje blogi zasługują na to. 

 

Otrzymałam, aż 3 nominacje, szczerze mówiąc nie wiem z jakiej to okazji ale dla was to być może powód do szczęścia, z mojej perspektywy to męczenie ludzi. Tak, tak wiem że pomyślicie, że to co ja pisze jest dziwne, bo dla was to powód do szczęścia, no ale ja zawsze miałam zjechaną banie xd. ( to wam najlepiej wytłumaczy ---> ona

 

Zacznę od odpowiedzenia na pytania:

 

Majka

 

1. Jak długo blogujesz?

 

Więc na bloggerze jestem teoretycznie od marca tego roku, ale mój pierwszy blog nie okazał się porażką tylko totalną katastrofą w wyniku czego usunęłam go i nie żałuję tej decyzji.

 

2. Co cię inspiruje?

 

Inspiruje mnie muzyka, ty i inne blogi.                                                                         Jeżeli chodzi o Ciebie: jeżeli zauważałaś niektóre moje pomysły są podobne do twoich. Nie wiem z jak to się dzieję, ale mam nadzieję, że nie ukradałam jeszcze nigdy twojego pomysłu. Po drugie to ty czasami pomagałaś mi wymyślić jakiś fragment rozdziału bo mi brakowało pomysłów. Za co dziękuje.                                                  W odniesieniu do blogów: To one właśnie czasami dają mi natchnienie na pisania. Kilka albo kilkanaście razy zdażało mi się że czytając  bloga nachodziła mnie chęc napisania rozdziału.

 

A jeśli chodzi o inspiracje z poza mojej "twórczości" to nie mam jakiejś szczególnej inspiracji. Czasami potrafię się wzorować na fragmencie przeczytanej książki, bloga albo słów różnych ludzi, aczkolwiek to nie wpływa na mnie jakoś szczególnie. 

 

3.Czy ktoś wie o twoich blogach?

 

Tak, wie kilka osób, lecz tylko dwie osoby z mojego otoczenia mają do nich linka. 

 

4. Czy jest osoba, która wspiera cię w twojej twórczości?

 

Nie wiem czy to co piszę da się nazwać "twórczością" , ale najbardziej to chyba ty mnie wspierasz. 

 

Na myśl od razu mi się nasuwa jak czasami siedząc w jacuzzi gadamy o blogach xd.

 

5. Ulubiony wykonawca?

 

No oczywiście że One Direction, chodź w moim telefonie jest również album pod nazwą 'Ed Sheeran', 'Pezet' czy 'The Fray'.

 

6. Ulubiona piosenka/i?

 

Nie mam ulubionej piosenki, aczkolwiek chyba najczęściej słucham 'Moments' i 'Little Things'

 

7. Ulubiona książka/i?

 

Oczywiście, że są to 'Numery' Rachel Ward, ale ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad przeczytaniem 'Harry'ego Pottera' :D

 

8. Jak definiujesz słowo miłość?

 

Kiedy widzę na tt czy fb jak ludzie piszą o 'miłości' to 'rzygam tęczą'. Po prostu nie wierzę w miłość.

 

9. Co sądzisz na temat samobójstw?

 

Ehh.. dosyć trudny temat. Targnięcie się na własne życie według mnie jest oznaką poddania się.  Jeżeli ktoś popełnia samobójstwo lub przymierza się do tego to znaczy że nie może poradzić sobie z własnymi problemami. Ale mimo tego ludzie i tak popełniają samobójstwa i będą to robić bez względu na okoliczności. 

 

10. Kto jest dla Ciebie najważniejszą osobom na świecie?

 

Mimo, iż jestem Directionerką, a moja mama twierdzi że razem z tobą zwariowałyśmy na ich punkcie nie powiem że One Direction jest dla mnie najważniejsze. W końcu nie dzięki nim jestem i żyję. Najważniejsi na  pewno będą dla mnie rodzice, rodzeństwo i ta najbliższa rodzina do 3 pokoleń, ale wiele znaczysz dla mnie ty. To że Cię mam i bez względu na wszystko zawsze przy mnie jesteś. Więc mimo że nie jestem z tobą spokrewniona w żaden sposób zaliczasz się do mojej rodziny i do tych najważniejszych osób <3

 

11. Twoje przezwisko/ pseudonim?

 

Jakiegoś szczególnego przezwiska ale pseudonimu nie mam, sama wiesz o tym najlepiej, ale pamiętam jak jeszcze nie tak dawno wołałaś na mnie ' babolu' :p Teraz Maciusiałkę woła na mnie Aniula xd. 

 

Przepraszam was ale na pozostałe dwie nominacje odpiszę jutro lub pojutrze, napiszę pytania i przede wszystkim wypiszę to 11 osób, które nominuje, bo dzisiaj muszę 'odrobić lekcje' xd., ale chciałam wam powiedzieć, że jeśli znacie jakieś blogi warte uwagi napiszcie mi w komentarzu. Z chęcią je przeczytam i podam w nominowanych, bo jak na razie mam tylko 3 blogi które mogłabym nominować. 

 

Karlee <3

 

 

sobota, 10 listopada 2012

Zaawansowany poziom snu- #8

Kiedy poczułam coś miękkiego, wilgotnego ale coś zajebistego to było wręcz słodkie, nie widziałam co się dzieje.
Podniosłam delikatnie jedną powiekę i zobaczyłam..
Bicz! Całowałam się z Jamesem. Nie widziałam co ja robię wgl. z nim w jednym łóżku, przecież miałam być u siebie w domu.
Chłopak tak się wczuł, że złapał mnie za policzki jakby się bał że zaraz mu się wyrwę. Po chwili poczułam jak subtelnie wsunął język do mojej buzi. To było takie cudowne uczucie. Językiem wyczułam jego aparat na zębach. Językiem jeździł po moim podniebieniu, a po jego spodniej części języka.  Przypomniał mi się mój sen. Śniło mi się że.. Omg! Śniło mi się że się całowałam z Jamesem. Czyli to nie sen! Wyciągnęłam język z jego buzi i przerwałam pocałunek.
-Przepraszam-  wyszeptał
-Gdzie ja jestem?
-u mnie w domu.
-Ale miałam być u siebie.
-zasnęłaś w taksówce, próbowałem dopytać Harrego gdzie mieszkasz, ale nie mogłem się z nim dogadać, więc zabrałem cię do siebie.
-Dziękuje, a dlaczego my razem śpimy.?
-Położyłem cię w pokoju na przeciwko mojego, ale ty w nocy lunatykowałaś i przyszłaś do mnie. Czytałem kiedyś że lunatyków nie wolno budzić. Położyłaś się na łóżku i Przykryłaś kołdrą, potem się do mnie przytuliłaś i na tym się skończyło twoje lunatykowanie. Potem tak gdzieś z 15 minut temu jak spałem obudziłaś mnie bo zaczęłaś mnie całować. No i tak to się trochę rozkręciło.
-Przepraszam.
-Nic się nie stajni Było mi bardzo miło. - wtuliłam się z niego i poszłam dalej spać. Lecz to było tylko pojęcie względne. Mimo iż oczy miałam zamknięte nie spałam. Po pół godziny gdy James zasnął wstałam po cichu, dopiero teraz zobaczyłam  że jestem w samej bieliźnie. Po cichu wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi i Weszłam do pokoju na przeciwko. Tam były moje ubrania. Ubrałam się- zostawiam swoją bluzkę, a otworzyłam szafę i Wyciągnęłam jakąś granatową w białe paski i z długim rękawem, bo jak przypuszczam na dworze może być jeszcze zimno. Szybko, rozczesałam włosy i przemyłam zmęczoną twarz. Zeszłam na dół i odszukałam kuchni. Wszystkie drzwi za sobą zamykałam żeby nie słyszeli jak robię śniadanie. Jak najciszej zrobiłam masę do naleśników i zaczęłam je smażyć. Chyba mój plan się powiódł, bo żaden z nich nie wstał. Wyciągnęłam z lodówki dżemy i czekoladę i przeszłam do konsumowania. Mój żołądek ograniczył jedzenie do jednego naleśnika z czekoladą i szklanką soku pomarańczowego. Przykryłam naleśniki drugim talerzem i wyszłam z domu. Skierowałam się do sklepu oddalonego o 200 m po bułki. Nie widziałam z czym oni jedzą kanapki więc zrobiłam je z serem, czekoladą i wędliną. Postawiłam im dwa talerze, sztućce i kubki. Jednym słowem śniadanie gotowe. Udałam się do salonu, gdzie na stole leżał jakiś zeszyt i długopis. Wzięłam go i poszłam do kuchni. Usiadłam przy bufecie i Otworzylam zeszyt. zaraz na początku zobaczyłam zdjęcie Jamesa i Harrego. Uśmiechnęłam się mimowolnie i wyrwałam jedną kartkę.
'Jeśli to czytacie to znaczy że nie ma mnie już u was w domu.
Przepraszam że wam grzebałam w szafkach, ale efekty właśnie stoją przed wami. Mam nadzieję że wam będzie smakowało.
Prawdopodobnie już się nigdy nie spotkamy.
Mam nadzieję że nie będziecie źli jak wezmę sobie na pamiątkę wasze zdjęcie?

P.S Przepraszam za dzisiaj rano, mam nadzieję że szybko o tym zapomnisz. Wiedz że nie zrobiłam tego specjalnie i dziękuje za wszystko.
Janette .

 Schowałam ich zdjęcie do kieszeni, założyłam buty i po cichu wyszłam. Było dosyć wcześnie, świeże powietrze drażniło moje nozdrza. Wyciągnęłam telefon i przeczytałam ostatnie wiadomości od ojca do mnie czyli do Perrie. W końcu coś z tym muszę zrobić. Nadszedł czas żeby mu się odwdzięczyć.
Napisałam wiadomość do ojca:
'Przykro mi ale z nami koniec, znalazłam sobie kogoś innego i chyba się zakochałam. Zdradziłam cię już nie raz i teraz dopiero czuję że to chyba Ta jedna, prawdziwa miłość na całe życie. Nie dzwoń do mnie, ani nie pisz. Przepraszam i żegnam. Perrie.' i wysłałam. Niech teraz on cierpi, niech zobaczy jak to zajebiście boli.
-Teraz trzeba coś napisać Perrie- rzuciłam sama do siebie.
'Witaj Perrie ! Bardzo tęsknię za tobą, ty się do mnie nie odzywasz i nie wiem kiedy wrócisz i czy mnie tam nie zdradzisz więc aby oszczędzić sobie bólu i cierpienia zrywam z tobą. Nie ma już nas. Nie pisz i nie dzwoń do mnie. Żegnaj.'
Mam nadzieję że to wystarczy. Ta Perrie z Little Mix. Bicz. Jak ja jej nie lubiłam, a teraz nie lubię jej jeszcze bardziej.
Kiedy doszłam do domu, garaż był jak zwykle nie zamknięty przez moją niechlujną matkę, ale i tak jak zwykle zresztą go nie zamknę. Nie miałam kluczy od domu, więc kiedy zauważyłam że rodzice mi ich nie zostawili, dziękowałam Bogu że jednak ten garaż jest otwarty. Przez garaż dostałam się do przedpokoju, potem do salonu i dopiero teraz mogłam swobodnie iść do góry.
Z trudem patrzyłam na to łóżko.Nie wie, muszę kupić, nowe albo co. Nie chcę na nie patrzeć, ani pamiętać czego kolwiek.
Wzięłam czystą bieliznę i ubrania i poszłam do łazienki.
Stanęłam przed lustrem i popatrzyłam na moją sylwetkę.
-Ja.. Buzka Jamesa..- przejechałam po niej opuszkami palców.
Wzięłam szybki prysznic i  ponownie założyłam jego bluzkę.
Założyłam do niej czerwone rurki, nie wiem czemu ale Fajnie to wyglądało. Jakbym już kiedyś widziała kogoś tak ubranego.
Zeszłam na dół zrobić sobie Coś do picia, ale usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam...


_______________________________________________
Cze wszystkim :p
 Przepraszam za 11 dni mojej nieobecności, nie miałam zbytnio czasu pisać.
Podejrzewam, że jest tam trochę błędów, więc za to też przepraszam. Nie zwracajcie na nie uwagai.


I co do tego ostatniego zdania: nie wyobrażajcie sobie za dużo xd


Kocham <3
Karlee.